04 lutego 2011

Żyję i nie zamierzam przestać pisać !!!

Witam wszystkich! Bardzo przepraszam za brak nowych postów u mnie ale obecnie przebywam poza granicami kraju i nie mam stałego dostępu do internetu. Ale obiecuje że jak tylko wrócę to na pewno naskrobie Wam cuś a jest co :D Jestem obecnie w Wielkiej Brytanii i "zwiedzam" oczywiście sklepy z kosmetykami :D Zaglądajcie do mnie w połowie lutego :) Pozdrawiam Was baaaaaaaardzo serdecznie. Buziaki :* :*

22 stycznia 2011

ZA SETNY POST DOSTANIESZ COŚ!!!

Uwaga Achtung Atencion!!!! U polish makeup bag (link po prawej stronie na blogrolle'rze) z okazji pojawienia się 100-tnego posta pojawiło się rozdanie nagród!!! JUPI JUPI :D Do wygrania są 2 zestawy oczywiście kosmetyków :) Wystarczy tylko poczynić 3 kroki aby wziąć udział w losowaniu bajecznych zestawów!
Mianowicie:

 1. stać się publicznym obserwatorem blogu
   http://polishmakeupbag.blogspot.com
 2.  dodać owy blog do swojego blogrollera
 3. zrobić notatkę o giveawayu na swoim blogu

Zachęcam bo to na prawdę nic trudnego a do wygrania-----> uwaga kuszę :P
Koniec możliwości zgłaszania swojej kandydatury- 9 lutego
Ogłoszenie wyników- 12-13 lutego

                                                  G O O D     L U C K   EVERYONE !!!!!!!!!!


Zestaw 1
Serum nabłyszcząjce do włosów Brocato
Miniaturka balsamu po goleniu Clarena
Cienie Missing: Jack & Rose Catrice
Lakier do paznokci Pink Metal Oriflame
Czarny eyeliner Eveline
Peeling i krem do stóp Bielenda
Próbka cienia mineralnego Paradise LaurEss
Czerwony kalendarz Rossmann








Zestaw 2
Krem do rak z masłem shea Garnier
Puder mineralny Bell
Pędzel do pudru Rossmann
Cień True Blue Kobo
Cień Mat Ivory Manhattan
Błyszczyk Berry, Berry Nice Catrice
Lakier nr 45 Golden Rose
Próbka cienia mineralnego Fascination LaurEss

16 stycznia 2011

PREMIERA- czyli moje wyjście od kuchni ;)

Jest to mój pierwszy post i jak widać wchodzę od kuchni :)
Tak jest... jak zdążycie zauważyć w miarę rozwijania się treści na moim blogu mam słabość do kuchni włoskiej. Może to wynikać z kilku powodów; na pewno ogromny wpływ na upodobania moich kubków smakowych miał fakt, że przez pewien okres dzieciństwa zamieszkiwałam rejony Italii. Do włoskich dań mam więc sentyment...kocham ich zapach, zapach oliwy, czosnku, pomidorów. Kolejny powód dlaczego cenię sobie kuchnię włoską to na pewno jej walory zdrowotne- bogactwo witaminek- jakże niezbędnych dla włosów, paznokci i cery  i przede wszystkim dobrego samopoczucia.

 A oto mój pierwszy przepis na włoski makaron o nazwie:


PENNE AGLIO E OLIO (czyt. pene alio olio)

PENNE- to rodzaj włoskiego makaronu- u nas są to rurki ścięte na obu końcach na ukos- ja kupuję je w lidlu bo po wielu próbach nie mogłam znaleźć nic bardziej podobnego do Barilli- która jest niestety nie na moją kieszeń :/ Ja kupuję taki j ak na zdjęciu jak już wspomniałam w Lidlu- LIDL KRÓLEM MAKARONÓW :)

AGLIO- to czosnek- używam takiego, który jest powszechnie dostępny nie zwracam uwagi skąd jest i jaki to gatunek- jeśli są takowe w ogóle

OLIO- czyli oliwa z oliwek- najlepsza to extra vergine- czyli z pierwszego tłoczenia. Oliwa to produkt na którym moim zdaniem nie warto niestety oszczędzać bo jej kiepska jakość będzie zdecydowanie wpływać na jakość dania. Polecam także oliwę z lidla 750 ml kosztuje wprawdzie prawie 30 zł ale jest bardzo wydajna- nie lejemy jej dużo i nie dodajmy do wszystkiego. Ja np. kotlety smażę na oleju a oliwę używam tylko i wyłącznie do włoskich dań oraz do celów kosmetycznych ale o tym w kolejnych postach :) Polecam kupowanie większych pojemności- jeśli można sobie na to pozwolić finansowo to zdecydowanie bardziej taki zakup się opłaca. Ja używam obecnie oliwę przywiezioną z Włoch- oczywiście extra vergine- baniaczek jednego litra- będę ją miała na pół  roku :)

A oto i przepis na penne aglio e olio- potrawa prościutka i baadzo szybka, aromatyczna. Także kobitki (faceci oczywiście też jeśli jakiś to czyta :P) polecam jako danie na kolację- na pewno zrobi to wrażenie na waszych parterach (partnerkach) jak wypowiecie co serwujecie (pene alio olio) :) Brzmi jak skomplikowana potrawa włoska a zajmie wam to zaledwie 15 min. i będzie pyyycha. Uwaga jest to potrawa tylko i wyłącznie dla osóbek, które tolerują czosnek!!!! Polecam do tego czerwone wytrawne albo półwytrawne winko i romantyczna kolacja gotowa :)
Przepis podaję krok po kroku- wybaczcie jeśli ktokolwiek z was poczuje się dotknięty, że jest on aż tak szczegółowy i instruuje nawet banały ale chciałabym żeby osoby, które uczą się gotować mogły z niego skorzystać i nie miały wątpliwości co i jak należy robić :)

PRZEPIS

Składniki na danie dla dwóch osób:

- opakowanie makaronu rurki- najlepszy ten z lidla (zdjęcie wyżej) tam jest 500g
- 4 duże ząbki czosnku
- oliwa z oliwek extra vergine- 100 ml
- jednak duża pojedyncza pierś z kurczaka
- pół dużej świeżej papryki czerwonej
- sól- ja używam morskiej
- odrobinka zmielonego pieprzu kolorowego
KROK 1- gotujemy makaron
Wstawiamy wodę na makaron- najlepiej do sporego garnka aby makaron miał miejsce i się nie posklejał, przykrywamy przykrywką żeby się szybciej zagotowała. Gdy zaczyna wrzeć sypiemy pół łyżki soli oraz dodajemy łyżkę oliwy z oliwek i wrzucamy makaron- mieszamy raz aby nie przywarł do dna, ustawiamy gaz na średni płomień i gotujemy ok. 10 min. bez przykrycia. Makaron ma być ani za twardy ani za miękki- we włoszech mówi się o tym stanie- AL DENTE- czyli makaron, który przy gryzieniu stawia lekki opór naszym zębom i nie jest bardzo miękki- w Polsce nauczeni jesteśmy gotować makaron na bardzo miękko, często się on rozpada- we włoszech makaron ugotowany typowo po polsku byłby uznany za przegotowany. 
Po ok. 10 min- trzeba wyjmować i próbować aby był Al dente :); odcedzamy makaron na durszlaku i płuczemy przez chwilkę ok 3 s. pod kranem z zimną wodą- makaron nie będzie się wówczas kleił, przestudzi się- jednak go potem i tak podgrzejemy więc bez obaw, że będzie zimny- na tym etapie po ugotowaniu trzeba go jednak zahartować. Przekładamy go do garnka i przykrywamy przykrywką żeby nie wysechł.

KROK 2- kurczak i papryka
Płuczemy pierś z kurczaka pod zimną wodą, odcinamy białe błonki i kroimy wzdłuż włókien w sporą kostkę- włókna na mięsie widać jak się przyjrzycie należy kroić nożem tak jak idą- to sprawi, że mięso będzie soczyste. Paprykę czerwoną także myjemy, usuwamy nasionka i kroimy w sporą kostkę. Na dużej patelni rozgrzewamy 4 łyżki oliwy z oliwek i wrzucamy jeden rozłuskany ząbek czosnku przecięty na pół. Smażymy go przez chwilkę aż się przyrumieni z obudwu stron i wyjmujemy, wyrzucamy. UWAGA!- trzeba bardzo pilnować żeby czosnek się nie przypalił- a robi to bardzo szybko :/- jeśli się przypali to oliwa będzie miała smak i zapach spalenizny a nie o to nam chodzi. Oliwa po tym zabiegu ma być czosnkowa. Na czosnkową oliwę wrzucamy najpierw kurczaka- dusimy go najpierw pod przykryciem ok. 8 min- po 4 na każdą stronę, mieszamy. Następnie wrzucamy paprykę i dalej dusimy ok. 5 min. Kolejno jak kurczak i papryka zmiękną odlewamy wodę z patelni powstałą podczas duszenia (sok z mięsa oraz papryki) i stawiamy ponownie na gazie patelnię z mięskiem , papryką i porządnie przyrumieniamy je przez ok. 2-3 min. bez przykrywki, solimy i pieprzymy do smaku. Gdy się zarumienią wyłączamy gaz i przykrywamy przykrywką aby nie wystygły.

KROK 3- czosnkowy olej- aglio e olio
Kroimy 2-3 duże ząbki czosnku w małą kosteczkę- ja robię to tak, że najpierw przekrajam ząbek w poziomie na pół i następnie każdą połówkę wzdłuż co jeden milimetr a potem już poziomo tak jak kroimy np chleb. Troszkę może ta instrukcja wydawać się skomplikowana ale generalnie chodzi o to, żeby czosnek nie był posiekamy za drobno czy zmiażdżony broń boże praską! Ma być pokrojony zwmałą kosteczkę. 2 ząbki- da bardzo lekki posmak, 3 ząbki taki w sam raz- wyczuwalny ale nie ostry (na 500 g makaronu).
Na małej patelni rozgrzewamy pozostałą oliwę (z tych 100 ml). Wrzucamy pokrojony czosnek i pilnujemy żeby na średnim ogniu się nam przyrumienił. UWAGA ŁATWO SIĘ PRZYPALA. Czosnek ma być złoty a nie czarny. Jeśli się przypali trzeba lać nową oliwę bo przejdzie ona zapachem spalenizny :/
KROK 4- penne aglio e olio gotowe! BUON APPETITO- SMACZNEGO!
Do garnka z gotowym makaronem wrzucamy podrumienionego kurczaka z papryką oraz oliwę z czosnkiem z małej patelni. Włączamy malutki gaz i lekko podgrzewamy wszystko mieszając ze sobą. Można jeszcze doprawić do smaku solą i kolorowym pieprzem. Podajemy na dużych płaskich talerzach, można posypać startym serem o nazwie parmezan- do kupienia w saszetkach (już starty) dość drogi niestety. Potrawę polecam popijać czerwonym wytrawnym winem. SMACZNEGO!!!!!!!! 






Kochani proszę dajcie znać czy danie wam smakowało, czy się udało, jeśli macie jakieś pytania zapraszam do komentowania :) Pozdrawiam CIAO :*





09 stycznia 2011

PO CO TEN CAŁY GALIMATIAS?

Dlaczego zdecydowałam się na założenie tego bloga? Jest kilka powodów o których zaraz Wam opowiem :)
    Przede wszystkim po oglądaniu kanałów dziewczyn z YouTube'a, których linki do blogów polecam po prawej stronie zaczęła się moja kosmetyczna mania. Wcześniej jakoś specjalnie nie dbałam o swój makijaż, który ograniczał się do podkładu i tuszu do rzęs- tak tak dobrze czytacie- mam tyle lat ile mam i jakoś specjalnie się nie malowałam. "Zaraził mnie" optymizm dziewczyn nad którym jako pesymistką staram się pracować i dzięki nim idzie mi coraz lepiej ;) Dziewczyny naprawdę dziękuje wam z całego serca i myślę, że jest to dla was cenna i niespotykana opinia uświadamiająca o wręcz pseudoterapeutycznym wpływie waszych filmików oraz blogów :)

 I tak zaczęła się moja przygoda z kupowaniem i testowaniem różnych przeróżnych kosmetyków. Pomyślałam sobie, że fajnie by było podzielić się z innymi moimi opiniami jako ich świeżej użytkowniczki. Jako, że nie mam jeszcze odwagi na kręcenie filmików zaczynam od bloga i mam nadzieję, że w miarę jego sukcesu i odzewu z waszej strony pokażę swoją twarzyczkę na filmie- jeśli się odważę :) Mam jeszcze jedną misję- widząc pomarańczowe twarze nastolatek na ulicach- mam nadzieję, że moje opinie i sugestie pozwolą na trafniejszy dobór kosmetyków przez młode osóbki- bynajmniej nie chciałabym aby było to odbierane jako: "ciocia dobra rada" :P Jako, że uwielbiam kuchnię włoską (i nie tylko) będę też zamieszczać przepisy kulinarne tego co uda mi się upichcić i będzie jadalne a nawet zlizywane z talerza :)

Podsumowując- blog piszę dla siebie- jak już wspomniałam uczę się optymizmu a mam nadzieję, że przyniesie on mi wiele radości- radości z tego, że piszę go także dla was, którzy czytacie moje wypociny i są one dla was inspiracją do gotowania czy makijażu, pielęgnacji.

Pozdrawiam Was cieplutko :* :*